Największe morze – miło nad nim spędzić czas (rower żegluga)

Jazda na rowerze należy do sportów wytrzymałościowych. Osoby jeżdżące rowerem najmniej 3 razy w tygodniu po 30 minut mają lepszy dobry cholesterol i eliminują ten zły. Jazda na rowerze jest dobra dla nadciśnieniowców, ponieważ taki wysiłek fizyczny skutecznie obniża ciśnienie krwi. Na rowerze można jeździć również nad morzem, należy jednak pamiętać, że musimy mieć w tym celu specjalny rower, bo nawet największe morze nie umili nam czasu, gdy będziemy jeździć po plaży, a będzie to dla nas męczarnia.

Jeśli np. kobiety mają problem z pupą i udami oraz brzuchem, to jazda na rowerze będzie dla nich bardzo skuteczna, ponieważ ta dyscyplina sportu angażuje wszystkie mięśnie ud, brzucha i pośladków, a także ramion i grzbietu. Jest to doskonały sposób na polepszenie swojej sylwetki. Jeżeli nie lubimy jazdy na rowerze, ale lubimy ruch na świeżym powietrzu, to możemy biegać. Szczególnie po plaży, gdzie w tle będzie nam szumiało największe morze. Okazuje się, że jest to dobre dla naszego organizmu, ponieważ szumiące największe morze będzie dostarczało nam jod do organizmu, a my będziemy solidnie ćwiczyć.

Jazda na rowerze jest dla każdego, ponieważ każdy może indywidualnie dobrać sobie rytm i tempo treningu. Jedyne, o czym należy pamiętać, to żeby trenować 3 do 4 razy w tygodniu po 30 – 60 minut. Czas, jaki będziemy jeździć na rowerze zależy od tempa, jakie sobie narzucimy. Im tempo jest wolniejsze, tym dłużej musimy jeździć. Mówi się, że nie ważna jest ilość kilometrów, jakie przejedziemy, ale intensywność, z jaką jedziemy na rowerze. Intensywna jazda pozwala spalić do 600 kalorii na godzinę, natomiast ta wolniejsza do 300 kalorii na godzinę. Jeżeli chcemy dostać się np. z jednego miejsca na drugie, a przeszkadza nam w tym największe morze, to możemy pokusić się o wykorzystanie statku. Jak się okazuje nasi rodacy mają promy, którym nie straszne jest największe morze, bez problemu będziemy mogli zabrać na nie nasz ukochany rower i przepłynąć z jednego miejsca na drugie, dzięki czemu zaoszczędzimy czasu i energii.

Kiedy już będziemy mieli dość żeglugi przez największe morze z naszym rowerem, możemy zejść z promu i wsiąść na niego, żeby popedałować w siną dla. Musimy jednak pamiętać o jednej rzeczy – tętno, jakie powinniśmy utrzymać podczas jazdy rowerem to 130 uderzeń na minutę. Wtedy jesteśmy dostatecznie zmęczeni i możemy sobie pozwolić na przerwę. Możemy poleżeć, a w tle słuchać jak największe morze nam śpiewa. Jeśli długo nie jeździliśmy lub dopiero zaczynamy nasza przygodę z rowerem, to przerwę możemy zrobić już przy tętnie 90, ponieważ wtedy najprawdopodobniej poczujemy zmęczenie.

Trzeba pamiętać, że na rower nie wolno wsiadać po posiłku. Najlepiej zjeść lekkostrawny posiłek na godzinę przed planowaną wycieczką rowerową. Najlepsze efekty przynosi jazda godzinę po lekkim śniadaniu, tak około godziny 10.00. Najlepiej zjeść posiłek na statku, a co ważniejsze, dobrze, jeżeli ten posiłek da nam największe morze, czyli jeżeli zjemy dobrze przygotowane owoce morza. To pozwoli nam na lekki posiłek, po którym z pewnością nie dostaniemy niestrawności, jeżeli będziemy pedałować.

Comments are closed.